Thursday, September 11, 2008

Kierownik,tak?

Witajcie,

Miałem napisać co i jak w związku z pomocą przy treningu z trampkarzami. Wszystko zaczęło się właściwie super, wyczyśćiłęm korki, założyłem getry , poczułem znów zapach trawy na koszulce i usłyszałem raz jeszcze bicie serca innych zawodników. Zbyt krótko. W poniedziałek definytywnie skonczyłem zabawę z piłką nożną , przypuszczam że tylko bierna aktywnosc(czyt. kibicowanie) będzie mi dana.

Moja noga nie wytrzymała ciężaru ciała, które utrzymywała. To co nie pękło za pierwszym razem, prawdpodobnie pękło w zeszły poniedziałek. W chwili obecnej, wedle prognoz lekarza, więzadło krzyżowe przednie w prawej nodze uległo całkowitemu zniszczeniu, co uniemożłiwia mi czynna grę, ba czynna aktywnośc sportową. Szkoda, bo wczorajszy mecz Bronowicki - Dragon wygraliśmy 9:0.

Nie było mi dane pomoc.

No comments: